"Nie mogę odnaleźć się w Szwecji"
Bardzo poruszają mnie Wasze wiadomości i komentarze dotyczące problemów z adaptacją do życia na emigracji. Szczerze? Niektóre mnie nawet smucą i denerwują. Nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie sami sobie robią krzywdę. Nie cierpią kraju, do którego się świadomie przeprowadzili, nie lubią tutejszych ludzi, nie trawią stylu życia, nie mogą przywyknąć do zwyczajów, nie rozumieją mentalności narodowej...i tak od wielu, wielu lat. Otwarcie mówią, że jedyną rzeczą, która ich tutaj trzyma, są pieniądze. Może jestem jakaś dziwna, może źle myślę, ale powolne zabijanie samego siebie dla kasy totalnie mija mi się z celem egzystencji. Jasne, że nie każdy się w Szwecji odnajdzie - to kraj egzotyczny w stosunku do Polski. Trzeba mieć naprawdę konkretne uwarunkowania, aby czuć się tutaj dobrze i bardzo często to, czy się je ma, czy nie, wychodzi dopiero po czasie. I jasne, że trudno wrócić do Polski i znów żyć za polską wypłatę. Ale przecież! Na świecie jest prawie 200 państw i nigdy nie był on tak w zasięgu ręki jak teraz. Jeśli męczycie się w swoim środowisku, to nie tylko warto zastanowić się nad jego zmianą - bezwzględnie należy to zrobić. Jeśli Wy jesteście nieszczęśliwi, to nieszczęśliwi będą wszyscy dookoła Was. Ja zaryzykowałam. Wyszłam ze swojej strefy komfortu, zmieniłam całe swoje życie i zmieniam je nadal. Mam wiele do stracenia i jeszcze więcej do zyskania. Ale nie czekam na dzień, w którym będę mogła powiedzieć "było warto". Bo szczęście nie jest naszym celem, szczęście jest podróżą.
Comments